Kelt adoptowany w 2016 roku,nie było by go z nami gdyby nie cudowna rodzina która pokochała psiaka miłością wielką
Witam serdecznie!
Pisząc tego meila pragnę pokazać całemu światu jak potrafi się zmienić pies, gdy tylko człowiek trochę się postara, powalczy i pokocha całym sercem. O tego psa walczyliśmy bardzo długo. Skazany na uśpienie jeszcze w zeszłym roku na jesieni panicznie bał się wody. Jest psem ufanym, stadnym i bardzo stabilnym. Cierpliwość, miłość i determinacja doprowadziły nas do miejsca w którym jesteśmy. Myślę że nasz przypadek bardzo ładnie obrazuje fakt że nie ma ‘złych’ psów i beznadziejnych sytuacji. 🙂 Zawsze znajdzie się wyjście.
Pozdrawiamy całą sforą!
Astrid, Zora, Kelt i ich człowieki 🙂