Pisaliśmy o kotku Marcelu w czerwcu tego roku. Kotek leżał 2 dni na czyjejś posesji ponieważ nie można było go stamtąd zabrać. Dopiero po 2 dniach karmicielka poprosiła o pomocy Halinkę i Małgosie, które zaczęły działać. W końcu ktoś po prostu przeszedł przez parkan i wydostał kociaka. Początkowo nie było widać, że kotek ma tak duże problemy z uchem. Opiekująca się nim pani Halinka długo go leczyła.
Okazało się, że problem jest bardzo poważny.
Prosimy o pomoc w kosztownym leczeniu Marcela
W kolejnym poście napiszemy dalszą historie Marcela.
Zabieg jaki przechodzi Marcel
Dzwoniłam do p. Haliny, która opiekuje się Marcelem. wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Marcel dogaduje się z innymi kotami.
Potrzebuje jednak nowego domu.