Kotka z 4 kociętami co robić?

Dostałam znowu email z prośbą o poradę. Sytuacja aż nadto typowa: małe miasteczko, w piwnicy okociła się kotka, dokarmia ją starsza pani, nie sprząta, brudno, śmierdzi… Mieszkańcy nie są zadowoleni. Zgłaszają do spółdzielni mieszkaniowej, straży miejskiej.
Pani zainteresowała się kotką, zaczęła dokarmiać. Zadzwoniła do Toz. Ktoś miał przyjechać. Nie przyjechał.

Zaczęłam delikatnie tłumaczyć tej pani, że pomoc kotom nie polega na tym, że dzwonimy gdzieś, ktoś przyjeżdża i załatwia sprawę. Ludzie się irytują jak to słyszą bo wyobrażają sobie, że powinna być jakaś służba lub organizacja państwowa, która POMAGA! Irytują się tym bardziej gdy im się powie, że muszą sami się wszystkim zająć. Pada argument: “ja już mam kota lub psa i nie mogę!”.

Staram się być jak najbardziej grzeczna i taktowna. Tłumaczę, że po prostu takie są realia i nic na to nie można poradzić.

Nie ma służby, która przyjeżdża i pomaga zwierzętom.
To znaczy, jedyne co może zrobić służba to odłowić zwierzaka i zabrać do schroniska. Po co dzwonić do administracji lub spółdzielni mieszkaniowej. Urzędnicy nie mają w zakresie obowiązków sprzątania po kotach. Jeśli znajdzie się osoba kochająca zwierzęta, będzie się starała stworzyć im schronienie. Są tacy ludzie. Ale rzadko.

Pomyślałam w tym momencie: dlaczego ja się w ogóle tłumaczę? Dlaczego niemal przepraszam, że w Polsce (na świecie zresztą też) są takie realia i trzeba się z tym pogodzić. Jak ktoś lituje się nad zwierzętami to musi sam się nimi zająć a nie oczekiwać że ktoś inny to zrobi za niego.

Uważamy, że to źle, że nie ma instytucji państwowej, która zajmuj się zwierzętami (z wyjątkiem schronisk). Ubolewamy, że państwo nas nie wyręcza.

Ale czy to na pewno jest źle???

Marks, Engels i Lenin uważali, że tzw. “lud” był za głupi i niezaradny żeby się sam zorganizować i rządzić. Obalono tych tzw. “lepszych” czyli wyższe klasy, które rządziły ludem. I zastąpiono ich systemem, który tak naprawdę jeszcze bardziej ubezwłasnowolniał lud niż dawna arystokracja. Lata komunizmu nauczyły nas, że nie możemy sami nic zrobić. Musi być instytucja, która zrobi coś za nas. Ludzie się przyzwyczaili dbać o własne mieszkania, a otocznie to już nie, bo to nie nasze bo to państwowe.

Ponadto komunizm gloryfikował uprzemysłowienie. W czasach mojego dzieciństwa dymiące kominy nie były symbolem czegoś złego – był to cudowny symbol czegoś wspaniałego – uprzemysłowienia, które jest zbawieniem dla nas wszystkich. O środowisku nikt nie myślał.

Środowisko to było coś co przeszkadza. Pamiętam jak moja babcia walczyła z drzewem, które zasłaniało światło i gołębiami, które brudziły na balkonie.

Wiele się zmieniło od czasu upadku komunizmu ale nie wszystko. A szczególnie marnie to idzie, jeśli chodzi o środowisko naturalne. Jakoś nie umiemy sobie uświadomić, że wszystko wokół jest nasze i że powinniśmy o to sami dbać.

Wszystkim żyłoby się lepiej, gdybyśmy rozszerzyli granice naszej troski poza nasze prywatne mieszkanie na kamienice, ulicę, dzielnicę i dalej.
Dobrze by było gdybyśmy mieli poczucie, że nasze otoczenie, sąsiedzi, koty w piwnicach, rośliny na podwórku są nasze i warto o nie dbać bez poczucia, że “co ty z tego masz? po co się mieszać, to nie twoja sprawa”. Można pomóc chorej sąsiadce wyprowadzić psa, zrobić zakupy czy posprzątać. Można posadzić roślinki w ogródku. Można zapewnić kociej rodzinie budkę w piwnicy i sprzątać aby było czysto i nie śmierdziało.

Liczmy, że kiedyś to się zmieni.

Ale póki co nadal tkwimy w sposobie myślenia rodem z komuny, kiedy to gloryfikowało się uprzemysłowienie i dymiące kominy, a środowisko naturalne traktowało za coś co tylko przeszkadza (ptaki brudzą, koty śmierdzą, drzewa zasłaniają światło itp).

Póki co dostałam kolejny email od pani, która chciałaby pomóc staruszkom karmiącym koty. Uświadomiłam ją, że nie nikogo kto przyjedzie i zrobi to za nią, że musi sama odłowić koty do sterylizacji. Okazało się, że pani rozumie pomoc jako zawiadomienie jakiejś instytucji, która przyjedzie i coś zrobi.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *