Pozdrowienia od Maguro, który owinął już nas wokół swojej łapy i włazi nam na głowę dosłownie i w przenośni.
Najważniejsze, że po problemach z nerkami ostatnie badania krwi się znacznie poprawiły i kotuch czuje się dobrze.
Poluje na swoją pluszową myszkę i na nasze wystające spod kołdry nogi 🙂