Oksana / Fiona znalazła dom w 2011 roku

Oksana / Fiona znalazła dom w 2011 roku

Wiadomości od suczki Fiony / Oksany.

“Dzień dobry,
Ja tylko tytułem raportu z życia psicy:) Z jej łapkami mimo wszystko lepiej, sprzymierzeńcem jest słońce. Ostatnio dała radę ładnie chodzić bez sterydu prawie 4 tygodnie i bez nivalinu 6 tygodni. Nie pamiętam, kiedy trzeba było jej podawać środki przeciwbólowe 🙂 To szczęśliwa suka, widać po jej wyglądzie, oczach. Po łupieżu i zmierzwionym futrze nie ma już śladu. Ulubione miejsca spania to w dzień słoneczny taras i trawa w drzewach, w nocy natomiast – jak widać na fotkach – kanapa, na którą oczywiście nie wolno jej pod żadnym pozorem wchodzić:) Pod tym względem to moja porażka wychowawcza. Na początku, gdy schodziłam na dół rano z sypialni, przynajmniej schodziła z kanapy, teraz nawet głowy nie podnosi, jeśli jeszcze śpi 🙂
Fiona bardzo nie lubi innych psów. Szczeka i atakuje wszystkie, jeśli tylko wydaje jej się, że ma okazję. Ludzi tylko straszy. Koty nie robią na niej żadnego wrażenia. Z moimi Szczypiorkami jest w świetnych relacjach, natomiast koty przychodzące ze wsi stołować się na moim tarasie, leżą obok niej na kanapie 🙂 Tylko psy są w niełasce. Nie tylko na nie szczeka, ale próbuje nawet łapać.

Pani doktor w dalszym ciągu uważa, że Fiona świetnie jak na jej stan reaguje na leczenie i według niej jeszcze mamy dla siebie dużo czasu.”

Bardzo dziękuję za dobre wieści.Nie ma właściwie dnia kiedy o Was nie
myślę .Ciągle wypytuję  o  możliwości bezsterydowej pomocy dla  Fionki
.Tak że pani mail jest dla mnie najwspanialszą wieścią  jaką mogłam
się spodziewać .
Psica wygląda slicznie !!
Oczywiście broni swojej rodziny i posesji przed innymi psami ,broni
to czego zapewne w życiu nie miała.Też bym taka była na jej miejscu.

Uściski dla wszytkich milusińskich
Pozdrawiam serdecznie
Danka Skarbek

Niestety Fionka odeszła w 2012 roku

Nie mam dobrych wieści. Dzisiaj pomogłam przejść Fionce za Tęczowy Most. Niestety, nastąpił potężny kryzys tydzień temu, przez ostatnie dni sunia jeszcze się pozbierała, ale wczoraj jej łapy ostatecznie odmówiły posłuszeństwa i nie była już w stanie utrzymać się w pozycji pionowej.
Dodatkowo, dał o sobie jednak znać nowotwór i na listwie mlecznej wyrósł potężny guz, który nie reagował na żadne farmakologiczne działania. W grę mógł wchodzić tylko zabieg, ale ten z kolei był wykluczony ze względu na stan łap Fiony. W każdej chwili mogły przestać działać środki przeciwbólowe.

Choroba nie dała nam więcej wspólnego czasu. Zajmowałam się Fionką najlepiej, jak umiałam, była pod doskonałą opieką weterynaryjną. Nic więcej nie dało się zrobić.

Nawet Pani nie wie, jak pusto zrobiło się w moim domu.
Dziękuję za Fionkę.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *