Szowinizm gatunkowy w starożytności

Idea szowinizmu gatunkowego była całkowicie obca starożytnym. Myśleli oni raczej innymi kategoriami niż człowiek współczesny, głównie z powodu mniejszego stanu wiedzy. Kierowali się raczej względami ekonomicznym i religijnym.

O zwierzęta dbano, troszczono się o nie a nawet czczono jak bogów. Ich życie było znacznie lepsze niż wielu zwierząt w późniejszych czasach ale nie dlatego że czują tak samo jak ludzie lecz ze względów ekonomicznych i religijnych.

Zwierzęta po prostu były kosztowne i od ich bytu zależał byt człowieka. Dlatego niejednokrotnie bardziej ceniono sobie życie konia czy kota od życia człowieka np. niewolnika. Zwierzęta były dobrem luksusowym o który się dbało, który był powodem do dumy. Dlatego sługa, który źle traktował zwierzęta, sam kończył jeszcze gorzej.

Jeszcze w średniowieczu koń był wart tyle co pare wiosek. Tak jak w dzisiejszych czasach dobry samochód. A nikt o zdrowych zmysłach nie uszkodzi samochodu ot tak sobie. O konie rycerskie dbano bardziej niż o samych rycerzy. Tęgie głowy zastanawiały się jak uchronić konia w czasie turniejów rycerskich. Oczywiście nie z powodu współczucia dla biednego zwierzęcia, które mogło zostać ranne w czasie turnieju. Lecz dlatego, że zwycięzca w turnieju otrzymywał w nagrodę konia i zbroję zwyciężonego. Wbrew ich interesom więc było, żeby ów koń stracił życie.

Od początku dziejów ludzie wykorzystywali zwierzęta. Praktycznie początkowo wszystkie przedmioty codziennego użytku były wykonywane ze zwierząt, a raczej tego czego nie dało się zjeść. Potem zaczęto wykonywać narzędzia z żelaza. A dopiero całkiem niedawno produkty zwierzęce zostały zastąpione tworzywami sztucznymi

Jednak ludzie nie zabijali zwierząt masowo, dla rozkoszy podniebienia, jak to się dzieje dziś. Mięso jadali tylko najbogatsi a i to nie codziennie, gdyż było zbyt drogie.

Szacunek dla zwierząt w czasach starożytnych wywodził się z wierzeń religijnych. Wierzono, że zwierzęta mają dusze i że mogą być wysłannikami bogów. Nie można było ot tak sobie zabić lub skrzywdzić zwierzęcia, gdyż mogło być ono wysłannikiem lub wcieleniem jakiegoś boga. A bóg na pewno dowiedziałby się o tym i odpowiednio zareagował. Przed zabiciem zwierzęcia odmawiano modlitwy, odprawiano rytuały aby przebłagać boga będącego władcą danego zwierzęcia.

W wielu mitach bogowie kontaktowali się z ludźmi pod postacią zwierząt. Początkowo zapewne ludzie czcili po prostu zwierzęta jako bogów, gdyż były silniejsze, potężniejsze, niebezpieczne. Później poszczególne zwierzęta stały się totemami bogów, ich wysłannikami, symbolami, towarzyszami. Takiego stworzenia nie można było bezkarnie krzywdzić. Poszczególni ludzi lub grupy, które obierały sobie zwierzęcy totem jako symbol miały obowiązek go czcić. Nie miały prawa na niego polować. Kto wie czy tego typu zakazy polowań nie były formą ówczesnej ochrony środowiska. Mięso traktowano jako dar boga.

Boski charakter miały wróżby ze zwierząt, w czasie których niektóre zwierzęta traciły życie. Np. wróżby z wątroby zwierząt ofiarnych.

Ofiary ze zwierząt nie były wyrazem okrucieństwa. Po prostu wierzono, że bogom trzeba coś dać w zamian za przychylność. Ludzie nie wiedzieli, dlaczego codziennie wstaje słonce, dlaczego czasem jest deszcz a czasem susza. Sprawiali to bogowie, którym trzeba było czyś za to płacić. I to nie byle czym. Bogu należało dać coś najcenniejszego.

W bagnach w jednym z krajów europejskich znaleziono starożytny wóz, który był tak dobrej jakości że można go porównać do dzisiejszego rols royca. Taki wóz został zatopiony w bagnach jako ofiara dla bogów.
Najpierw na ofiary bogom składano coś najbardziej cennego – ludzi. Zastąpiono ich zwierzętami zapewne dlatego, że o zwierze nikt się nie mógł upomnieć. Ci składani na ofiarę ludzie, a to nie był byle kto lecz najmłodsi i najdorodniejsi przedstawiciele plemienia, mieli rodziny, które po nich płakały. O zwierzę nikt się nie upomniał.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *