Ugryzienie kota

Nie chciałabym Was straszyć, że koty gryzą. Raczej będziemy mówić o zetknięciu z zębem kota.

Kot nie ma takiego ścisku szczęk żeby zrobić krzywdę. Poza tym koty raczej nie atakują. Gdy są wystraszone uciekają, chowają się. W odróżnieniu od psa kot generalnie do obrony posługuje się pazurami a nie zębami. Dlatego gdy robimy coś co kota bardzo wystraszy ryzykujemy głównie podrapanie.

Draśnięcie zębem kota może mieć miejsce gdy:

  • podajemy kotu tabletkę i kot broniąc się zaciśnie zęby
  • próbujemy wykonać jakiś zabieg leczniczy w obrębie pyszczka, co kotu się oczywiście nie podoba
  • opiekujemy się dzikim kotem chorym lub po sterylizacji, który jest w klatce i zbliżymy rękę do jego pyszczka (raczej nie należy tego robić)

Żeby nastąpiło ugryzienie nasza ręka musi znaleźć się bardzo blisko pyszczka kota, tak że uzna on to za zagrożenie. Kot nie atakuje w ogóle, chyba że nie ma możliwości ucieczki, a nawet wtedy używa pazurów.

Zetknięcie z zębem kota nie jest groźnie ale nieprzyjemne w skutkach. Powoduje bolesne opuchnięcie draśniętego miejsca. Okolica draśnięcia puchnie, boli przy poruszaniu oraz piecze, jak przy lekkim poparzeniu. Trawa to około 3 dni.

Dzieje się tak nawet jeśli zostaniemy tylko lekko draśnięci zębem i ranka jest bardzo mała.

Najlepszym sposobem radzenia sobie (nie zawsze skutecznym) jest natychmiastowe polanie ranki wodą utlenioną.

Dobre rezultaty daje też moczenie ok. 15 minut ranki w wodzie z szarym mydłem.

10 Comments
  1. a mnie właśnie kotek ugryzł do krwi i cała dłoń napuchła , teraz leży i niewiniątko udaje

  2. Właśnie zostałem pogryziony przez kota którego mam od 6-ciu lat. Wyskoczył mi na parkingu przed sklepem z auta, a gdy próbowałem go schwytać to mnie zaatakował. Mam pogryzione obie dłonie które bardzo spuchły i strasznie bolą, a w trzech palcach nie mam czucia. Od tego zdarzenia minęło 5 dni, a ja codziennie jestem u lekarza po zmianę opatrunku nie mówiąc o środkach przeciwbólowych i antybiotyku które muszę łykać. Kot powbijał mi zęby w dłonie na całą długość, ale ani razu mnie nie udrapnął.
    Autorka artykułu powinna bardziej zapoznać się z tematem zanim coś napisze bo wygląda na to, że o kotach ma takie pojęcie jak moja 10-cio letnia córka.

  3. Z racji tego ze zajmuję się kotami od dawna wiele razy zostałam ugryziona przez kota. Ugryzienie kota powoduje opuchliznę, która okropnie boli ale jest niegroźne. To prawda, ze ból i opuchlizna może trwać pare dni.
    Nie jest to przyjemne, niestety ale nie groźne, chyba że trzeba szyć ranę. Oczywiście jeśli jest problem trzeba iść do lekarza.

    Doświadczeni kociarze zalecają szybkie zalanie rany wodą utlenioną i moczenie w zwykłym szarym mydle.

    Jedna z osób mających kontakt z kotami odłowiła ciężarną kotkę i zawiozła ją do lecznicy na sterylizację. Natrafiła akurat na niedoświadczoną lekarkę, która uchylila klatkę. Do tego wszystkiego w lecznicy było otwarte okno. Przebiegło jej przez głowe, że kotka w ciązy ucieknie i gdzieś urodzi kolejne niechciane kociaki. Złapała ją – kotka ją mocno gryzie w ramię, krew się leje. Udało się jakoś kotkę wsadzić z powrotem do klatki. W tym momencie lekarka jeszcze raz stwierdziła że musi coś sprawdzić i ponownie otworzyła klatkę. Sytuacja się powtórzyła. Kotka wyskoczyła, znajoma znowu złapała ją i przytrzymała nie bacząc na ponowne ugryzienia i ból.
    Została dotkliwie pogryziona. Krwawiła obficie, wiec wraz z krwią wypłynęło od razu dużo bakterii. W domu z kolei wymoczyła rękę w szarym mydle. Zawsze ma słoiczek z rozpuszczonym w wodzie szarym mydłem. Na drugi dzień nie było wcale opuchlizny i tylko niewielkie ranki na ręce świadczyły o pogryzieniu.

    Oczywiście nie zawsze musi tak być. Nie każdy wie o metodzie z szarym mydłem. Muszę przyznać, że nie stosowałam tego. Zalewałam ugryzienie wodą utlenioną i nie zawsze zlikwidowało to opuchnięcie.

  4. Dzień dobry.

    Kot oczywiście był przerażony – kot w samochodzie powinien być w kontenerku.Kot luzem w aucie może spowodować duże zagrożenie.
    Oczywiście koty zębów nie myją więc pogryzienie powoduje opuchliznę .
    Osobiście byłam bardzo pogryziona przez kota wolnozyjącego-bezdomnego. Nie będę opisywała sytuacji bo nie o to chodzi. Podgryzione miałam całe przedramię a krew leciała strumieniem, oczywiście trochę bolało.
    Zaraz jak tylko przyjechałam do domu wzięłam rozrobiłam w przegotowanej letniej wodzie szare ( może być normalne) mydło i sodę
    oczyszczaną. Wzięłam sporo waty namoczyłam w roztworze -owinęłam całe przedramię,obłożyłam folią i zawinęłam bandażem.
    Kiedy rano odwinęłam rękę nie było nawet najmniejszej opuchlizny,jedynie dziurki po zębach były widoczne i tylko troszeczkę
    pobolewały dotknięte.
    Wiele osób tego nie wie i cierpi nie potrzebnie.
    Oby więcej się to panu nie zdarzyło ale proszę pamiętać o tym co napisałam a gwarantuję że jest bardzo skuteczne.
    Oczywiście kot w samochodzie tylko w kontenerku
    Soda i mydło szare rewelacyjnie penetrują w głąb skóry i rewelacyjnie są bakteriobójcze.
    Być może że również na tym etapie taki opatrunek przyspieszy gojenie,nie sprawdziłam tego na sobie ,ponieważ zaraz po ugryzieniu robię okład i 5- godznia już o tym nie pamiętam

    Pozdrawiam
    Życzę aby jak najszybciej wszystko się wygoiło
    Danuta Skarbek

    Pozd

  5. Mnie jak kiedyś ugryzł pół -dziki kot (próbowałam złapać do sterylizacji i uciekł między szafkę a piekarnik, a ja głupia tam łapę wsadziłam chcąc złapać kota za kark) to miałam chyba pękniętą kość w kciuku, nie mogłam ruszać palcem ponad tydzień, bolało dużo dłużej.
    Miałam też kiedyś infekcje (lekarz dał antybiotyki i zastrzyk).
    Polewanie ran wodą utlenioną i alkoholem nie zawsze działa.
    Jak jest dużo krwi to dobrze bo może wypłukać bakterie.
    O szarym mydłem nie słyszałam.
    Słyszałam za to że gorący prysznic pomaga.

  6. Podczas wizyty lekarskiej mój 15 letni kot,przy badaniu brzucha dziabnął mnie zębami oczywiście niechcący bo stał trzymając mnie za szyje po ,prostu z bólu,no i chwycił mnie żebami w palec wskazujący w poduszkę palca i na wierzchu obok paznokcia ,palec spuchł ale moczę w kwasie borowym i myślę przejdzie mój kot nie wychodzący, tylko ze mną a więc chyba nie ma się co bać

  7. Moje kocurki też lubią ugryźć. Ale zawsze gdy są w bezpiecznym momencie. Np. noszone na rękach, w trakcie spokojnego wypoczynku. Tyczy się to głównie najstarszego. Gdy już mu się znudzi ten błogi spokój, najpierw liże miejsce na dłoni, przedramieniu a potem w następnym kroku lekko kąsa kłami. Zauważyłam, że one między sobą tak właśnie się bawią. I to jest takie zapraszanie mnie do tej zabawy. Tylko, że to boli i nie moja liga igraszek. Więc trochę się droczymy aż się zmęczy i ucieknie, kontynuować tzw. korbę czyli walki kotów i ganianie się po całym mieszkaniu z wielkim tupotem i wślizgiem kontrolowanym, bo podłogi mało przyczepne dla kocich pazurków. Maluchy próbują naśladować ale każdy na swój sposób. Trwa to ok. 20 minut. Potem miska i drzemka. Kocham bardzo moje koty. Z wzajemnością. Obserwowanie ich zachowań to czysta przyjemność. Dogadujemy się bezbłędnie. A 4 miesiące temu były pół dzikimi przybłędkami. Teraz rozpoznają swoje imiona, aportują zabawki, są posłuszne, wdzięczne i pokorne. Psocą czasami bo bez tego nuda ale nigdy nie są karane tylko przytulane. Uwielbiam.

  8. Co za bzdurne teorie. Kot udomowiony atakuje dziecko (5 lat). Atak jest gdy dziecko płacze, śmieje się a nawet gdy wydaje podobne dźwięki w trakcie zabawy. Kot podbiegł i ugryzl w głowę.
    No ewidentnie nie podoba mu się dźwięk jaki wydaje dziecko ale co z tym zrobić..? Specjalistę poproszę o odpowiedź, pozdrawiam

  9. Behawiorystką to ona nie zostanie. Ale została już niedouczoną ignorantką. Pisać na forum tak ważne dla ludzkiego życia opinie o żadnych konsekwencjach ugryzienia przez kota ,to szczyt głupoty.

  10. Dlaczego nie pochwalisz się wiedzą i nie napiszesz jakie są konsekwencje ugryzienia przez kota?

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *